Już jutro ruszamy z woskiem, barwnikami oraz płótnem na wielkie wakacyjne batikowanie. Będziemy robić batiki od rana do wieczora, dopóki komary nie wygrają:) Liczymy na ładną słoneczną pogodę z odrobiną wietrzyku dla lepszego schnięcia tkanin. Oby wena mnie nie opuściła, mam nadzieje zrealizować wszystkie pomysły, tylko czy w wiejskiej scenerii nieopodal jeziora nie będzie zbyt wielu pokus na spacer, kąpiel słoneczną? Zobaczymy, postanowienie jest, mam nadzieje, że wytrwam:) Wracam za 2-3 tygodnie, wtedy też będą posty i fotorelacje, pozdrawiam wszystkich serdecznie, życzę najlepszego wakacyjnego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz